2008/07/31 - Podziekowanie 25 lat kapłanstwa

attention open in a new window ImprimerE-mail

Moi drodzy,

22 maja tegoz roku wypadlo dokladnie dwadziescia piec lat od czasu kiedy otrzymalem swiecenia kaplanskie z rak biskupa Pontoise, diecezji pod paryskiej, gdzie aktualnie mieszkam i dla ktorej w duzej mierze pracuje. Z wielka radoscia mialem mozliwosc dzielic sie wspolna modlitwa, czasem, wspomnieniami przy okazji mojego krotkiego pobytu w Polsce w rodzinnych stronach. Wiele otrzymalem wyrazow sympati, zapewnien o modlitwie i zwyczajnej dobrej pamieci. Nie wspominajac o rozlicznych upominkach okolicznosciowych i dobroci braterskiej w nich zawartych. Za to wszystko pragne wam teraz bardzo serdecznie podziekowac.


Ale jak to zrobic ? Moze najlepiej bedzie jak sie troche blizej przedstawie. Pragne zrobic to w dwa sposoby. Najpierw troche o tym na czym polega moja aktualna praca, jesli tak to mozna nazwac. A w drugiej czesci znajdziecie tekst w formie listu ktory napisalem do Pana Boga przy okazji jubileuszu i ktory ukazal sie w parafialnej gazecie.

Od 2001 roku, jestem proboszczem trzech parafi, dwie w Montmorency, gdzie mieszkam, i jedna w miasteczku obok, Groslay, gdzie mieszka wikary ktory tez jest pallotynem. Do ubieglego roku mielismy do pomocy mlodego pallotyna, ale od tego czasu musimy sobie radzic sami. Co prawda pomaga nam rektor naszej wspolnoty, ktory jest odpowiedzialny za dom pielgrzymkowo-rekolekcyjny, ktory znajduje sie w Montmorency. Jedna z glownych cech charaterystycznych dla tych parafii jest duza obecnosc domow starcow i szpital (razem 12 osrodkow). W kazdym znajduje sie osrodek duszpasterski. A jednoczesnie wokol Montmorency skupione sa dwa ruchy harcerskie katolickie (250 dzieci i mlodziezy). Tylko te dwa wymiary pracy duszpasterskiej daja wyobrazenie o obszarze zajec, a przede wszystkim potrzebach. Oczywiscie praca przy tak malej ilosci ksiezy, bez wspolpracy ze swieckimi nie jest absolutnie do wyobrazenia (350 osob w Montmorency i okolo 100 w Groslay) ale praca ze swieckimi jest przeciez naszym pallotynskim charyzmatem, ktory na tym fracuskim gruncie w jemu specyficzny sposob przyjmuje konkrete formy. Opis tego pejzazu pracy duszpasterskiej nie bylby pelny, bez wspomnienia o obecnosci czterech wspolnot religijnych zenskich, dwa domy siostr emerytek w Groslay i dwa w Montmorency, siostr Serafitek (Polki) ktore sa pielegniarkami i Franciszkanek, ktore sa w polowie katechetkami a reszte czasu spedzaja na adoracji Najswietszego Sakramentu.

Montmorency jest miastem tradycyjnie od drugiej polowy 19 wieku zwiazanym z Polska, bo to przeciez na cmentarzu miejskim znajduje sie ponad 600 polskich grobow. Tu tez byl na przyklad pochowany Norwid. W kolegiacie w Montmorency znajduja sie nagrobki i tablice upamietniajace obecnosc wielu znaczacych dla historii Polakow. Kazdego roku sa organizowane przy wspolpracy Polskiego Twarzystwa historyczno literackiego, Polskiej Misji Katolickiej, Konsulatu i Ambasady Polskiej w Paryzu, jak rowniez Pallotynow dwie pielgrzyki, jedna na uczczenie pamieci Adam Mickiewicza i jedna w dzien swieta Zmarlych za lezacych na cmentarzu.

Kolegiata swietego Marcina, jest kosciolem parafialnym od XVI wieku kiedy to do takich potrzeb przystosowano kaplice grobowa rodziny miejscowych arystokratow. Kosciol ten jest duzej wartosci artystycznej obiektem i ze wzgledu na architekture pozno gotycka i na witraze. Od kilku lat kolegiata posiada organy, ktore dzieki wybitnej jakosci artystycznej organisty, komozytora i koncercisty w jednej osobie, staly sie swoistym zwornikiem zycia kulturalnego miasta i okolicy. Ostatni koncert polskiego pianisty Marka Tomaszewskiego niech bedzie tego najlepszym przyykladem. Tu tez so organizowane popoludniowe godziny muzyczno-medytacyjne przy okazji swiat koscielnych i niedzielne spotkania dyskusyjne na tematy dotyczace wiary katolickiej.

Jak wspomnialem, wspolpraca ze swieckimi jest podstawa naszej pracy duszpasterskiej. Niech ymieni choc kila dziedzin: biuro parafialne, katecheza, przygotowania do sakramentow, do pogrzebow, organizowanie kiermaszu parafialnego, prowadzenie spraw finansowych, materialnych, organizowanie robot naprawczych, przebodow itp... Jest to widoczne na grucie nie tylko parafialnym. Poza moja praca bezposrednio duszpasterska, mam kilka innych misji, ktore mi zostaly powierzone przez przelozonych i biskupa. Jestem wiec dziekanem dla dekanatu Enghiem Montmorency, jestem rowniez odpowiedzialny w imeniu biskupa za relacje ekumeniczne w diecezji (a od niedawna jestem rowniez czlonkiem duszpasterskiej rady biskupiej). Nic nie bylo by mozliwe bez dobrej organizacji pracy i pomocy sekretarek, jedna dla parafii, jedna, dla dekanatu i jedna dla relacji ekumenicznych. Na tej plaszczyznie musze jeszcze wspomniec o wspolpracy ze swieckimi, nie tylko w sekretariacie, ale rowniez na terenie nauczania, w ramach wykladow i zajec dydaktycznych ktore wykonuje, glownie w zakresie teologii Kosciola przede wszystkim na Uniwersytecie katolickim w Paryzu, ale rowniez w diecezji Pontoise czy poza. Oczywiscie nie moge zapomniec o obowiazkach wyplywajacych z przynaleznosci do Stowarzyszenia Apostolstwa katolickiego, czyli pallotynow, gdzie poza okazyjna formacja zajmuje sie malym wydawnictwem “Parole et Dialogue”, ktore jest sposcizna wielkiego dziela poprzednikow ktorzy w ramach Editions du Dialogue przygotowali do druku i rozprowadzili po Polsce prawie dwadziescia milionow egzemplarzy ksiazek o charaterze religijnym i kulturowo-historycznym.

Strona internetowa ktora zalozylem dzieki uprzejmosci i kompetencji bylego katechumena z jedej z poprzednich parafii (jak bylem w Osny gdzie uczylem sie proboszczowskiej misji a dokad przyjechalem z Paryza gdzie spedzilem wiele lat na studiach i jako wikary) moze skompletowac te informacje, o to co tam jest zawarte, glownie po francusku, ale juz niebawem w duzo wiekszej czesci rowniez i po polsku.